Jak nie kupować kosmetyków
Polki otrzymują spryt w genach
Możliwość robienia wirtualnych zakupów ułatwia polowanie na promocje i wyprzedaże. Jak powszechnie wiadomo Polki otrzymują spryt w genach i zawsze znajdą sposób, aby zaoszczędzić parę złotych. Jednak w przypadku kosmetyków podobnie jak w przypadku leków - lepiej wiedzieć u kogo się je kupuje.
Każdego roku kobiety wydają ogromne kwoty na pielęgnację swojej skóry. Śledzą nowinki kosmetyczne, kupują ekskluzywne kosmetyki odmawiając sobie innych rzeczy, spędzają godziny w łazienkach pielęgnując swoje ciało. Pragną poprawić swój wygląd - zredukować cellulit i ujędrnić skórę, wygładzić zmarszczki i ująć lat. Czy którakolwiek kobieta ryzykowałby efekty swojej żmudnej pracy dla zaoszczędzonych paru złotych? Rozsądek podpowiada, że nie. Jednak kupując u niesprawdzonych dostawców, klienci narażają się nie tylko na brak efektów, ale również na wiele niepożądanych skutków.
Większość kobiet wie, że zakup kosmetyków z bazaru nie jest dobrym pomysłem. Kremy, toniki, pomadki, tusze czy podkłady wystawione na działanie promieni słonecznych nie tylko tracą swoje właściwości, ale mogą również poważnie zaszkodzić skórze. Jednak co z kosmetykami, których nie widzimy leżących w 40 stopniowym upale na targu? Jaką mamy pewność że stokrotka25 z portalu aukcyjnego, trzyma kosmetyki w odpowiedniej temperaturze, a nie na przykład w nagrzanym garażu. Nieprawidłowo przechowywany kosmetyk, którego składniki utleniły się lub uległy wytrąceniu z formuły produktu, może wywołać podrażnienie lub uczulenie. Zawartość produktu, którego termin ważności upłynął lub został on wystawiony na działanie warunków dlań niekorzystnych, zmienia swoje właściwości, składniki aktywne przestają być „aktywne”, rozmnażają się w nim bakterie, preparat może również wchodzić w reakcje z opakowaniem. Skutki w postaci podrażnienia, opuchnięcia, alergii lub pieczenia mogą być odczuwane od razu. Jednak czasami skutki aplikacji takich trefnych produktów zaczynamy widzieć dopiero po dłuższym czasie. Kupując od niesprawdzonego dostawcy nie mamy gwarancji, że kosmetyk nie jest przeterminowany. Nie mamy pewności, że nie był otwierany, że nie został niechcący zainfekowany czy że był przechowywany we właściwych warunkach. Fakt, że po otwarciu kosmetyku nie zauważamy, że jest zjełczały lub rozwarstwiony jeszcze nie świadczy o tym, że jest dobry. Niektórych procesów nie widać gołym okiem, a mogą przynieść skórze wiele szkody.
Jeszcze większym zagrożeniem jest kupowanie kosmetyków do użytku profesjonalnego przez osoby nieuprawnione. Wśród tych produktów znajdują się bardzo silne preparaty, które wymagają fachowej wiedzy. Przykładem niech będą kwasy, które nieodpowiednio użyte mogą doprowadzić do groźnych poparzeń. Na forach internetowych, nie brakuje dobrych rad dotyczących tego, jak obchodzić się z tego typu kosmetykami. Jednak czy warto, opierając się na opinii nieznajomego, ryzykować uszkodzeniem skóry?
Jeżeli chcemy bezpiecznie dbać o urodę, zabiegi profesjonalne zostawmy profesjonalistom, a kosmetyki do pielęgnacji domowej kupujmy z zaufanych źródeł.